Wiem, że przepis na caprese nie jest dla nikogo żadną tajemnicą. Jest to po prostu mozzarella z pomidorami, ale kiedy jadłam ją ostatnio na śniadanie, stwierdziłam, że kolory są takie piękne, że trzeba je uwiecznić.
Sekeretem dania składającego się z tak prostych składników jest jakość. Kiedy byłam we Włoszech było to moje śniadanie praktycznie codziennie, i musze przyznać, że nie miało to zbyt wiele wspólnego z jakąkolwiek caprese jaką możemy zjeść w Polsce. Przede wszystkim jest to kwestia pomidorów, które tam mają niesamowity i smak i zapach, w porównaniu z naszymi, które mają zaledwie posmak prawdziwego pomidora. Kolejną sprawą jest świeża bazylia, tylko i wyłącznie świeża( nie suszona! ). Ja osobiście lubię też dodawać oprócz oliwy sos balsamiczny aby nieco zaostrzyć smak. Zawsze też kroje wszystko w kostke, ale to tylko dlatego, żeby pózniej jeść już samym widelcem, bez noża. A jeśli chodzi o proporcje, to chyba najlepiej po prostu 1:1.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz