To już przedostatni etap konkursu na kulinarnego bloga roku. W tym etapie popisałam się wyjątkowo, ponieważ trwał on ponad miesiąc, a kończy się...za 2 dni. Nie wiem czy jest to fizycznie możliwe aby uzbierać wystarczającą ilość głosów, ale bardzo na was liczę!
Okazało się, że studiowanie może być bardzo absorbujące, a rzucanie owych studiów nawet bardziej. Mam tylko nadzieję, że te wszystkie zawirowania nie przekreślą mojej szansy na zwycięstwo!
- 2 i 1/2 szklanki mąki żytniej
- 1 i 1/2 szklanki mąki pszennej
- 1 i 1/2 szklanki wody
- 15 g świeżych drożdży
- 4 łyżki oliwy z oliwek
- 1 i 1/4 łyżeczki soli
- szklanka pieczonych kasztanów (około 10-15 kasztanów)
- no i masło Lurpak do smarowania, oczywiście ;)
Przygotowanie:
1. W misce mieszamy mąki z solą i rozpuszczonymi(w 5 łyżkach wody) drożdżami, potem dolewamy oliwę i wodę. Zagniatamy ciasto i odstawiamy pod ściereczką na 40 minut.
2. Pieczemy kasztany: myjemy je i nacinamy(ja robiłam to tasakiem...polecam jeśli ktoś posiada) i wrzucamy na 20 min do piekarnika nagrzanego do 220*C
3. Do wyrośniętego ciasta dodajemy szklankę kasztanów i ponownie wyrabiamy. Czasem niektóre kasztany nie chcą łatwo wyjść, wtedy możemy ja wyskrobać małą łyżeczką.
4. Z ciasta lepimy małe kuleczki (ręce obsypujemy mąką, w innym wypadku obawiam się, że byłoby to niewykonalne gdyż ciasto jest dosyć klejące) i układamy na pergaminie. Odstawiamy jeszcze na 40 minut do wyrośnięcia po czym pieczemy 20-25 minut (aż się lekko przyrumienią) w temperaturze 220*C. Na dno piekarnik wstawiamy małe naczynie żaroodporne z wodą(dzięki parze skórka będzie bardziej chrupiąca).
I GOTOWE !
Bułeczki są słodkawe, pyszne, możemy jeść z samym masłem ale równie dobrze nadają się do robienia kanapek.
Gdzie kupujesz kasztany?
OdpowiedzUsuńKusicielka ;)
OdpowiedzUsuńtylko skąd te kasztany wziąć ?
pozdr.
ja kupiłam na stoisku w galerii mokotów (15 zl za kg, do buleczek wystarczy kupic jakies 200g)
OdpowiedzUsuńale podobno teraz mozna dostac na bazarach. no i prawdopodobnie w sklepach typu alma czy piotr i pawel
Bardzo ciekawie musiały smakować z dodatkiem kasztanów :)
OdpowiedzUsuńŚliczne wyszły - takie rustykalnie popękane :)