Mój dzisiejszy bardzo udany eksperyment( aczkolwiek pamiętam, że kiedyś chyba widziałam coś takiego w ofercie coffee heaven)! Od bardzo długiego czasu poszukuje mięty, której nie mogę dostać nigdzie: na bazarze, w Carrefourze, w delikatesach, w biedronce... Dzisiaj Ola mi powiedziała, że można dostać w ogrodniczym w markach, ale zanim to się wydarzyło.... Postanowiłam inaczej nadać charakteru mojemu koktajlowi, i zamiast planowanego virgin mojito, zrobiła następującą pyszną mieszankę! :
Składniki:
- pół opakowania mrożonych truskawek
- 2 szklanki sprite'a
- 1 limonka
- 3 garści świeżej bazylii (ja ogołociłam prawie całą małą doniczkę)
Przygotowanie:
1. Truskawki po wyjęciu z zamrażalnika zalewamy Spritem, aby choć odrobinę zmiękły(nie wiem czy każdy mikser/blender poradzi sobie z zamrożonymi na kamień owocami-mój w każdym razie nie)
2. Limonkę ugniatamy/rolujemy na blacie aby dała więcej soku i łyżeczką wyskrobujemy zarówno sok, jak i fusy.
3. Dorzucamy bazylię i miksujemy
Trzymamy w lodówce, ewentualnie, później kiedy truskawki nie będą już tak bardzo zmrożone możemy dodawać lodu.
p.s. zdjęcia z wnętrza garnka nie są najlepszej jakości, właściwe są fatalne, ale chyba tak to już jest w środku garnka...
O rany, wygląda niemożliwie, musi być wspaniały. Poczekam na polskie truskawki i robię! zdecydowanie wolę świeże w koktajlach. A połączenie z bazylią truskawek jest świetne, uwielbiam jeszcze z octem balsamicznym.
OdpowiedzUsuńPiłam kiedyś drink z bazylii i truskawek, nie spodziewałabym się, że to może być takie dobre :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie wpadłabym na połączenie truskawek i bazyli, ale jak widać człowiek całe życie się uczy, koktajl wygląda na bardzo orzeźwiający i musi być pyszny a wczoraj w Lidlu kupiłam takie pękne truskawki...
OdpowiedzUsuń