środa, 28 listopada 2012

Bułeczki kasztanowe




To już przedostatni etap konkursu na kulinarnego bloga roku. W tym etapie popisałam się wyjątkowo, ponieważ trwał on ponad miesiąc, a kończy się...za 2 dni. Nie wiem czy jest to fizycznie możliwe aby uzbierać wystarczającą ilość głosów, ale bardzo na was liczę! 

Chciałam się pochwalić faktem, iż jest to pierwsze domowe pieczywo jakie zrobiłam w życiu, jedynym moim przygotowaniem było przeczytanie setek przepisów, niestety na praktykę zabrakło czasu...
Okazało się, że studiowanie może być bardzo absorbujące, a rzucanie owych studiów nawet bardziej. Mam tylko nadzieję, że te wszystkie zawirowania nie przekreślą mojej szansy na zwycięstwo!




Oto mój przepis na bułeczki kasztanowe! :

 Składniki:


  • 2 i 1/2 szklanki mąki żytniej
  • 1 i 1/2 szklanki mąki pszennej
  • 1 i 1/2 szklanki wody
  • 15 g świeżych drożdży 
  • 4 łyżki oliwy z oliwek
  • 1 i 1/4 łyżeczki soli
  • szklanka pieczonych kasztanów (około 10-15 kasztanów)
  • no i masło Lurpak do smarowania, oczywiście ;)
Przygotowanie:

1. W misce mieszamy mąki z solą i rozpuszczonymi(w 5 łyżkach wody) drożdżami, potem dolewamy oliwę i wodę. Zagniatamy ciasto i odstawiamy pod ściereczką na 40 minut.



2. Pieczemy kasztany: myjemy je i nacinamy(ja robiłam to tasakiem...polecam jeśli ktoś posiada) i wrzucamy na 20 min do piekarnika nagrzanego do 220*C







3. Do wyrośniętego ciasta dodajemy szklankę kasztanów i ponownie wyrabiamy. Czasem niektóre kasztany nie chcą łatwo wyjść, wtedy możemy ja wyskrobać małą łyżeczką.



4. Z ciasta lepimy małe kuleczki (ręce obsypujemy mąką, w innym wypadku obawiam się, że byłoby to niewykonalne gdyż ciasto jest dosyć klejące) i układamy na pergaminie. Odstawiamy jeszcze na 40 minut do wyrośnięcia po czym pieczemy 20-25 minut (aż się lekko przyrumienią) w temperaturze 220*C. Na dno piekarnik wstawiamy małe naczynie żaroodporne z wodą(dzięki parze skórka będzie bardziej chrupiąca).



I GOTOWE ! 
Bułeczki są słodkawe, pyszne, możemy jeść z samym masłem ale równie dobrze nadają się do robienia kanapek.












niedziela, 25 listopada 2012

Cannelloni ze szpinakiem



Robiłam już b wiele razy ale po raz pierwszy miałam chwilkę żeby zapisać przepis i zrobić zdjęcia. Niestety akurat tym razem beszamel mi się nieco za bardzo zagęścił więc wygląda nieco dziwnie, ale i tak jest pysznie!

Składniki:


  • Cannelloni (przepis na około 12 rurek)
  • 500 g szpinaku w liściach ( około 8 takich zamrożonych kostek)
  • 6 drobno posiekanych suszonych pomidorów
  • 2-3 ząbki czosnku
  • 100 g fety
  • 150 g bielucha
  • starty parmezan
  • oliwa do formy
  • sól, pieprz
beszamel:

  • 2 łyżki masła
  • 3 łyżki mąki
  • 2/3 szklanki mleka
  • gałka muszkatołowa, sól
Przygotowanie:

1. Szpinak rozmrażamy na patelni na małym ogniu i odsączamy wodę.

2. Dodajemy do niego resztę  składników i dokładnie wszystko łączymy.



3. Szpinak wkładamy do rurek, najlepiej przy pomocy małej łyżeczki(drugim końcem łyżeczki upychamy w środku) (rękaw cukierniczy nie nadaje się do tego typu farszu, próbowałam...)

4. Układamy rurki w formie polanej oliwą.


5. Przygotowujemy beszamel: rozpuszczamy masło na małym ogniu, dodajemy mąkę, mieszamy,, dolewamy mleko, wciąż mieszamy aż NIECO zgęstnieje, szybko dodajemy sól i gałkę i bardzo uważamy bo szybko gęstnieje

6. Cannelloni polewamy beszamelem i posypujemy parmezanem, wrzucamy do nagrzanego( 200*C) piekarnika na około 25 minut

smacznego 
:)




niedziela, 18 listopada 2012

Tarta brokułowa z migdałami





 Kolejna tarta do kolekcji!! :) zrobiona jakiś czas temu, ale przepis dopiero dziś, mam nadzieję, że go jeszcze pamiętam :P

Składniki:

  • 1 brokuł
  • ciasto francuskie
  • 3 łyżki fety
  • serek typu włoskiego (wiem, że to brzmi tajemniczo ale tak właśnie było  napisane na opakowaniu, taki jak na obrazku niżej, czasem nazywają go Caprese)
  • 3 ząbki czosnku
  • 4 łyżki kremowego serka (almette, twój smak, philadelphia)
  • 2 garści migdałów w słupkach(no takich w kawałeczkach)
  • 3 jajka
  • sól i pieprz
  • masło dosmażenia i do formy
Przygotowanie:

1. Naczynie żaroodporne smarujemy masłem i wykładamy ciastem, wrzucamy do piekarnika nagrzanego do 200*C aż się leciutko zarumieni

2. Urywamy ,,gałązki" z brokuła i kroimy potem na mniejsze części




3. Smażymy na maśle brokuły aż zrobią się takie jakby bardziej zielone, potem dodajemy kremowy serek, czosnek, pieprz i sól


4. Na tarte wykładamy kolejno: fetę, brokuły, serek włoski, migdały. roztrzepane jajka i wrzucamy do piekarnika aż jajko nam się zetnie i ciasto dobrze zarumieni



















środa, 7 listopada 2012

Tarta z porami i plastrami koziego sera




Powtórka z rozrywki, kolejna szybka tarta, kolejne nocne szybkie zdjęcia (nawet nie wiedziałam jakie wybrać jako główne :( ) i kolejny udany przepis! :) Dodatkowo odkryłam, że ciasto francuskie kupione do przechowywania w lodówce jest 1000 razy lepsze niż to mrożone!

Tarta generalnie powstała na skutek przeglądu lodówki. Oto co znalazłam:



i to co powstało:

Składniki:


  • ciasto francuskie
  • 350 g porów (ja miałam już przygotowane, ale myślę, że w przeliczeniu będzie ich około 3)
  • 3 łyżki fety
  • parę plastrów koziego sera (taki walec, jest sprzedawany zazwyczaj pod taką nazwą: sainte maure )
  • 2 jajka
  • ząbek bądź dwa czosnku( ja użyłam oliwy z czosnkiem, która została po wczorajszym grillowaniu cukinii więc podaje na oko)
  • 2-3 łyżki oliwy
  • 2 łyżki masła
  • sól, pieprz, słodka papryka
Przygotowanie:

1. Wykładamy ciastem nasmarowane masłem naczynie żaroodporne i wkładamy do nagrzanego do 200*C piecyka aż nam się podniesie. Po wyjęciu smarujemy oliwą z czosnkiem (także po brzegach)



Resztkę ciasta koniecznie wykorzystujemy, ja biorę co tylko się da (ser żółty, indyka, odrobinę musztardy, co tylko mamy pod ręką), robię malutkie paczuszki (zazwyczaj wychodzą ze 3)  i wrzucam do piecyka razem ze spodem do tarty. Dzięki temu w trakcie przygotowywania tarty, będziemy mogli sobie coś przegryźć(będą gotowe szybciej niż tarta).


2. W między czasie kroimy pory w plastry i smażymy na maśle, dodając sól, pieprz i słodką paprykę



3. Pory przekładamy na lekko podpieczony spód, następnie kładziemy pokruszoną fetę, polewamy roztrzepanymi jajkami z solą i kładziemy plastry koziego sera. Wrzucamy z powrotem do pieca aż nam się brzegi zarumienią a nadzienie zetnie.





Serek ten ma bardzo specyficzny zapach i smak, kiedy byłam w Paryżu znajdowałam go praktycznie we wszystkim :P

 Można więc powiedzieć, że moja tarta pachnie Paryżem!! hihi :)








comida-pl.blogspot.com_fotki comida-pl.blogspot.com_pixmark